Robert Lewandowski kilka lat temu pochwalił się obroną pracy magisterskiej w Wyższej Szkole Edukacji w Sporcie. Jednak według najnowszych doniesień Onetu, piłkarz nigdy nie uczęszczał na zajęcia na łódzkiej uczelni, gdzie rzekomo ukończył studia. Do sprawy włączyła się dr Mrozińska, twierdząc, że Lewandowski kupił dyplom. Osoby z otoczenia Roberta postanowiły zabrać głos.
W 2021 roku media doniosły o śledztwie dotyczącym handlu dyplomami na uczelniach. Główną postacią w tej sprawie jest Zbigniew D., który miał sprzedawać dyplomy, w tym sportowcom.
Rola Anny Lewandowskiej
Do grona osób związanych ze Zbigniewem D. należy również Anna Lewandowska, jak donosi Onet. To ona miała namówić męża do zdobycia licencjatu na Wyższej Szkole Edukacji Zdrowotnej i Nauk Społecznych, a następnie na Uczelni Nauk Społecznych, której rektorem była Urszula D., żona Zbigniewa. Celem było umożliwienie Robertowi kontynuacji edukacji trenerskiej. W tym czasie Robert kończył studia w Warszawie i rozwijał karierę piłkarską, co powodowało, że jego grafik był bardzo napięty.
Motorem napędowym była jego żona Ania, która chciała, by mąż, mimo wieloletnich studiów w Warszawie, zdobył wyższe wykształcenie i mógł w przyszłości pójść na szkołę trenerską. Znajomość z Zbigniewem D., znanym w środowisku sportowym, umożliwiła mu szybkie zdobycie dyplomów w Łodzi. Według źródła Onetu z organów ścigania, Lewandowski legalnie ukończył studia rozpoczęte w Warszawie, a dyplomy z Łodzi miały pozostać tajemnicą.
Anna Lewandowska miała umawiać się na potajemne odbiory teczki z Zbigniewem D. podczas meczów na Stadionie Narodowym. W 2021 roku Onet próbował skontaktować się z Anną w sprawie wykształcenia Roberta, ale została przekierowana do menedżerki, a następnie do PR-owca Lewandowskich, Moniki Bondarowicz, która odpowiadała wymijająco. Artur Adamowicz, specjalista od wizerunku piłkarza, stwierdził, że Lewandowski ma tylko dyplomy z warszawskiej uczelni, a o tych związanych z aferą dowiedział się z mediów.
Odpowiedź uczelni i prawników piłkarza
Łódzka uczelnia twierdzi, że Robert Lewandowski obronił magisterkę podczas wideokonferencji 24 marca 2018 roku. Wszystkie informacje na temat jego dyplomów są odnotowane w bazie POL-on. Obie prace przeszły przez system antyplagiatowy, ale sam zainteresowany prosił o nie nagłaśnianie jego nowego tytułu pedagogicznego.
Dr Barbara Mrozińska w mediach społecznościowych ujawniła, że Robert Lewandowski miał u niej zaliczyć dwa egzaminy, ale nigdy nie pojawił się na egzaminach. Poinformowała, że podczas przesłuchania jako świadek dowiedziała się, że Lewandowski otrzymał trójki z jej przedmiotów, choć nigdy go nie spotkała.
Były menedżer Roberta Lewandowskiego, Cezary Kucharski, twierdzi, że jego klient nie miał czasu na studiowanie. Według niego, w okresie ich współpracy Lewandowski nie miał czasu nawet dla rodziny, więc zdobywanie dyplomów w Łodzi wydaje się niemożliwe.
Obecnie trwa śledztwo w sprawie Zbigniewa D. Prawnik Lewandowskiego poinformował, że Robert ma status świadka i w uzgodnionym terminie odpowie na wszystkie pytania organów ścigania. Lewandowski nie ma nic do ukrycia i zależy mu na pełnym wyjaśnieniu sprawy.
Osoby z otoczenia Lewandowskiego potwierdziły, że otrzymał on wezwanie na przesłuchanie w charakterze świadka. Chcą, aby przesłuchanie odbyło się jak najszybciej, po czym będą mogli szerzej się wypowiedzieć na ten temat. Rzeczniczka gdańskiej prokuratury stwierdziła, że na ten moment Lewandowski nie został przesłuchany, ale sytuacja może się zmienić w przyszłości.
