Tak jak gwiazdy zza oceanu, nasza rodzima influencerka Kinia Wiczyńska też zdecydowała się na drastyczny krok, by osiągnąć idealną sylwetkę. Ale to, co miało być skrótem do wymarzonej figury, zamieniło się w koszmar pośród szpitalnych łóżek.
Już od jakiegoś czasu plotkowano, że celebrytki sięgają po specjalne leki, by zgubić kilka zbędnych kilogramów. Ale czy warto ryzykować zdrowiem? O tym przekonała się Kinia Wiczyńska, która po kuracji znalazła się w szpitalu!
Kinia opowiada o swoich przeżyciach
Gwiazda opowiedziała swoją dramatyczną historię w najnowszym filmie na YouTube. „Schudłam w niecałe 2 miesiące prawie 20 kilogramów. Chyba przy dziewiątym zastrzyku zaczęłam się bardzo źle czuć. Zaczęłam wymiotować. W ciągu miesiąca była u mnie cztery razy karetka i raz mi podali zastrzyk, ale pomógł tylko na jeden dzień” – wyznała.
Ale to nie koniec jej mąk, ponieważ, po trzech wizytach w szpitalu i wielu kroplówkach, diagnoza była przerażająca: zapalenie trzustki, żołądka i dwunastnicy! Teraz Kinia musi przestrzegać rygorystycznej diety i poddać się stałej kontroli lekarzy.
Okazuje się, że nie było warto ryzykować. „Oczywiście – odchudziłam się bardzo szybko. Efekt był bardzo widoczny, twarz jest inna, ale jakim kosztem. Ja jestem na diecie trzustkowej, praktycznie nic nie mogę jeść. Tylko rzeczy gotowane. W szpitalu byłam na początku na diecie ścisłej i mogłam tylko usta zwilżać wodą. Wzięłam parę gryzów kanapki i od razu zwymiotowałam, bo ten żołądek przez cztery tygodnie nic nie jadł” – opowiada influencerka.
Aktualnie Kinia jest pod stałą opieką medyczną, ale czy uda jej się kiedykolwiek wrócić do pełni zdrowia? Trzymamy kciuki!
Presja bycia szczupłą
Ale czy to przypadkiem nie ostrzeżenie dla wszystkich tych, którzy myślą o podobnym kroku? Może warto zatrzymać się na chwilę i zastanowić nad tym, czy chwilowa utrata kilogramów jest warta ryzyka dla własnego zdrowia? Kinia Wiczyńska nie jest jedyną, która podjęła się tego ryzyka. Media obiegły plotki o zagranicznych celebrytkach, które również sięgały po leki na cukrzycę, by osiągnąć idealną sylwetkę.
Z drugiej strony, w dzisiejszych czasach presja na perfekcyjną sylwetkę jest ogromna. Wystarczy spojrzeć na świat mediów społecznościowych, gdzie każdy jest perfekcyjny. Czy to nie prowadzi do takich dramatycznych wyborów, jakie podjęła Kinia? Niech historia Kinii Wiczyńskiej będzie ostrzeżeniem dla wszystkich, którzy myślą o drastycznych krokach w dążeniu do wymarzonej sylwetki. Bo w końcu, zdrowie jest bezcenne.
