Joanna Przetakiewicz, znana celebrytka i dyrektor La Manii, otwarcie podzieliła się swoim podejściem do życia małżeńskiego, ujawniając, że nie zawsze śpi w jednym łóżku ze swoim mężem, Rinke Rooyensem. Choć dla wielu może to brzmieć zaskakująco, gwiazda argumentuje decyzję wygodą.
Joanna Przetakiewicz i Rinke Rooyens pobrali się w 2020 roku. Choć związek pary wydaje się należeć do udanych, celebrytka przyznaje, że sypialnia nie zawsze jest miejscem wspólnego odpoczynku. W rozmowie z Super Expressem tłumaczy, że decyzja o spaniu osobno wynika m. in. z różnych grafików:
„U nas jest różnie. Jak ktoś wstaje bardzo wcześnie rano, to śpimy oddzielnie. Generalnie uważam, że spanie oddzielnie lub razem o niczym nie świadczy. Na pewno nie o stanie uczuć ani bliskości. Czasami jest po prostu komfortem i wygodą.”
Przetakiewicz podkreśla, że taka decyzja powinna zależeć od indywidualnych preferencji każdej pary. Dodała przy tym jednak, że według niektórych seksuologów takie rozwiązanie może mieć pozytywny wpływ na życie intymne, zapobiegając znużeniu się sobą nawzajem.
Super Express postanowił poprosić o komentarz ekspertkę, która w rozmowie z tabloidem zauważa: „Sypialnia jest więziotwórcza. W tym biegu, w którym żyjemy na co dzień, w pędzie, chociaż wieczorem ważne jest to przytrzymanie za rękę, złapanie za boczek, jedna kołdra. Zachęcałabym do tej bliskości i bycia ze sobą, wspólnej regeneracji”.
Warto jednak pamiętać, że każda para może mieć inne podejście, a kluczem do udanego związku jest szanowanie i zrozumienie dla wyborów partnera. I choć dla niektórych decyzja Przetakiewicz i jej męża może być zaskakująca, to najwyraźniej służy parze:
„Daliśmy sobie radę w najtrudniejszych chwilach, daliśmy sobie ogromne wsparcie, zrozumienie, troskę czułość i wielką miłość. I wielką przyjaźń. Więc jeżeli z tego miejsca mogę życzyć wszystkim takiej miłości, to na pewno chciałabym to zrobić” – opisała swój związek Joanna.
