Temat aborcji powraca w debacie publicznej jak bumerang. Wiele gwiazd otwarcie opowiedziało się za możliwością przerywania ciąży na żądanie. Teraz swoimi poglądami zdecydowała podzielić się Ewa Chodakowska. W wywiadzie dla serwisu Pudelek gwiazda wyraziła swoje stanowisko. Co powiedziała?
Lata ciężkiej pracy sprawiły, że Ewa Chodakowska dołączyła do grona największych polskich gwiazd. „Trenerka wszystkich Polek” nie ogranicza się jednak wyłącznie do promowania ruchu i zdrowego trybu życia. Od czasu do czasu zdarza jej się wypowiedzieć na ważne tematy, które poruszają opinię publiczną. Chodakowska otwarcie przyznała np. że nie planuje potomstwa.
„Nigdy nie obudziłam się z myślą: chciałabym być mamą. Kiedyś wydawało mi się, że przyjdzie taki dzień, że tego zapragnę, że poczuję, że to jest moja droga. To się jednak nie wydarzyło” – wyznała publicznie, czym wywołała gorącą dyskusję, ściągając na siebie falę krytyki.
Trenerka wyraziła również sprzeciw wobec presji społecznej, jaka nakładana jest na kobiety. Gwiazda nie zgadza się z tym, że każdej kobiecie pisana jest rola matki. Przyznała, że decyzję o nieposiadaniu potomstwa podjęła wraz z mężem i że ludzie nie powinni mówić innym, jak mają żyć.
„Zmuszanie kobiet do macierzyństwa, wywieranie na nich presji, jest okrutne. To jest największe okrucieństwo, jakie można kobiecie zrobić. To są zbyt ważne decyzje, żeby ktoś miał za nas je podejmować, nie róbmy sobie tego.”
Podczas konferencji prasowej nowego show stacji TVN Ewa Chodakowska udzieliła kolejnego wywiadu, w którym poruszono m.in. temat aborcji. Trenerka określiła siebie jako osobę „pro-life” (za życiem – red.), choć podkreśliła, że nie jest za dalszym ograniczaniem prawa do aborcji w Polsce. Przyznała jednak, że nie chciałaby, aby aborcja była postrzegana jako środek antykoncepcyjny.
„Nie podjęłabym się nigdy aborcji, żeby to było jasne. Natomiast nie wyobrażam sobie, żeby odbierać prawa wykonania aborcji kobiecie, która podejmuje taką decyzję. To jest szalenie trudna decyzja. Nawet nie wyobrażam sobie jak bardzo. Więc jeżeli my chcemy decydować za tę kobietę, która może jest ofiarą gwałtu, gdzie płód jest uszkodzony, gdzie jest pewność, że dziecko umrze kilka godzin po narodzinach. To są tak ogromne wewnętrzne dramaty, że wchodzenie wtedy w jej życie i decydowanie za nią… nie wyobrażam sobie tego. To musi być kwestia wyboru” – powiedziała w rozmowie z reporterem Pudelka.
