Konflikt między Kanye Westem a Kim Kardashian znów wchodzi na wyższy poziom. Choć od ich rozwodu minęły już cztery lata, temat opieki nad dziećmi wciąż wywołuje burze — nie tylko w sądzie, ale i w mediach społecznościowych.
„To jak widzenie w więzieniu.
Nie mam dostępu do własnych dzieci” – mówił raper.
Kim od dłuższego czasu sprawuje wyłączną opiekę nad North, Psalmem, Chicago i Saintem. Kanye wielokrotnie zarzucał byłej żonie, że utrudnia mu kontakt z dziećmi, a nawet wykorzystuje ich wizerunek do własnych celów. Teraz postanowił przejść do ofensywy.
„Kim łamie warunki rozwodu.
Publikuje dzieci bez mojej zgody i zostawia je same” – twierdzi West w pozwie.
Jak informuje TMZ, West oficjalnie przygotował pozew, który ma być odpowiedzią na ostatnie działania Kim. Raper twierdzi, że podczas Met Gali celebrytka miała zostawić North samą w samochodzie, by pojawić się na czerwonym dywanie. To właśnie to zdarzenie miało przelać czarę goryczy.
„Nie widziałem Sainta w tym roku ani razu.
Kontakt z pozostałymi dziećmi też jest utrudniony”
Jednym z kluczowych punktów sporu jest także kwestia obecności North w jednym z utworów Westa. Dziewczynka miała pojawić się w piosence z udziałem Seana „Diddy” Combsa — co również wzbudziło kontrowersje. Kim miała też przerwać spotkanie córki z ojcem, kiedy dowiedziała się, że do posiadłości mają przyjechać bracia Tate.
Kim wcześniej zapowiadała, że podejmie kroki prawne „w trosce o dobro dzieci”. Teraz wygląda na to, że obie strony przygotowują się na sądowy maraton.
„To już nie medialna przepychanka –
to pełnowymiarowa batalia o dzieci”
➡️ Przeczytaj także: Olga Kalicka urodziła! Aktorka podzieliła się zdjęciem i imieniem córeczki. „Witamy Cię, Anielko”
