Justin Bieber znów zaniepokoił fanów. W serii wpisów na Instagramie piosenkarz podzielił się swoim stanem psychicznym i tym, przez co obecnie przechodzi. Nie tylko przyznał się do własnych błędów, ale też szczerze opisał walkę z emocjami i relację z Bogiem.
„Jestem po prostu przeciętnym, wadliwym facetem. Robiłem rzeczy, które raniły innych” – zaczął poruszająco.
Bieber przyznał, że miewa momenty, gdy działa impulsywnie i z egoizmu, raniąc bliskich. Mimo tego stara się każdego dnia od nowa:
„Obudziłem się dziś z kolejną szansą, by dorosnąć i nie być tak samolubnym”
W kolejnym poście muzyk skupił się na temacie miłości, pisząc niemal jak kaznodzieja:
„Miłość nie potępia, nie rejestruje błędów. Miłość wybacza, nawet wrogom”
Justin wyznał też, że czasami boi się być szczery, bo obawia się odrzucenia:
„Myślę, że zostanę zdemaskowany, jeśli powiem ludziom, jaki jestem naprawdę” „Ale im bardziej jestem szczery, tym więcej wolności naprawdę czuję”
W dalszych wpisach poruszył temat duchowości i wyznał, że w trudnych momentach szukał wsparcia u Boga. Zdradził, że zmaga się z pesymizmem, który przychodzi niespodziewanie.
„Czasami budzę się z optymizmem, a czasem z czystym pesymizmem. Nie mogę nad tym zapanować”
Bieber wyznał, że czasami obwiniał Boga za swój stan, zamiast szukać ukojenia i zrozumienia.
„Zamiast prosić Boga o zmianę perspektywy, winiłem go za to, co czuję. Ale to On pomógł mi zobaczyć dobro w ludziach”
Na koniec dodał gorzką refleksję o ludziach i własnej walce z egoizmem:
„Zostałem wykorzystany, ale łatwiej jest oskarżać innych niż wziąć odpowiedzialność. Tylko Bóg może oczyścić nasze serca z chciwości i egoizmu”
Anna Lewandowska nieustannie promuje zdrowe nawyki żywieniowe. W swoim najnowszym filmie pokazała, jak szybko przygotować pełnowartościowy posiłek. Niektórzy…