Po dwóch latach związku Kylie Jenner i Timothée Chalamet w końcu pojawili się razem na czerwonym dywanie. Ich oficjalny debiut miał miejsce podczas prestiżowej gali David di Donatello we Włoszech, gdzie uchodzili za jedną z najlepiej ubranych par wieczoru.
„To wydarzenie pokazuje, że są gotowi
wyjść z cienia i pokazać się jako para” – twierdzą obserwatorzy.
Włoska gala to nie tylko celebracja kina, ale i stylu. Kylie, zaledwie dzień po Met Gali, zachwyciła w bardziej stonowanym wydaniu. Jednak to nie tylko stylizacje przyciągnęły uwagę mediów, ale ich mowa ciała.
Ekspertka od komunikacji niewerbalnej, Judi James, w rozmowie z Daily Mail przeanalizowała wspólne wystąpienie pary. Jej wnioski? Mieszane.

„Kylie wygląda na zakochaną.
Jej uśmiech i spojrzenia zdradzają autentyczne emocje”
Natomiast w zachowaniu Chalameta ekspertka dopatrzyła się chłodu i teatralności:
„Timothée sprawia wrażenie, jakby grał rolę.
Wszystko jest u niego zbyt kontrolowane”
Choć styl aktora ewoluował – zachwycił aksamitnym garniturem i nową fryzurą – to jego sposób bycia pozostał niezmienny: dystans, pozowanie i ręka w kieszeni.

„Wygląda bardziej elegancko,
ale jego mowa ciała nie nadąża za stylizacją” – zauważyła ekspertka.
Zdaniem James, to Kylie wnosi więcej emocji i zaangażowania do tej relacji. Chalamet zaś zdaje się grać według wcześniej napisanej roli.

➡️ Przeczytaj także: Karolina Pisarek żegna się z show Polsatu. Wchodzi nowa gwiazda – Julia Von Stein! „Będzie gorąco!”