Cassie Ventura, była partnerka rapera Seana Combsa, znanego jako Diddy, ujawniła kolejne drastyczne szczegóły z ich wspólnego życia. Jej świadectwo jest częścią procesu przeciwko muzykowi, który został oskarżony o handel ludźmi, nadużycia seksualne i przemoc domową.
„Chwycił korkociąg do wina, wsunął go między palce i rzucił się na mnie. Miał czarne oczy, był wściekły. Udało mi się stamtąd uciec” – relacjonowała Cassie podczas przesłuchania.
Szokujące kulisy relacji z Diddym
Cassie twierdzi, że Diddy przez lata zmuszał ją do zażywania narkotyków, uczestnictwa w seksualnych sesjach z nieznajomymi i żył obsesją na punkcie kontroli. Artystka zeznała, że była przetrzymywana przez kilka dni i że bała się o swoje życie. To właśnie te dramatyczne wydarzenia doprowadziły do złożenia pozwu.
„To był czas, kiedy nasza relacja przechodziła kryzys” – mówiła Cassie. „Byłam w ciąży. On był zazdrosny o Kid Cudiego. Przeszukał mój telefon i wpadł w szał”.
Groźby, szantaże, kontrola
Według wokalistki, Diddy nie tylko ją szantażował, ale też groził jej oraz jej bliskim. Twierdziła, że producent planował upublicznić kompromitujące nagrania, zniszczyć jej reputację i nawet… wysadzić auto Kid Cudiego, z którym potajemnie się spotykała.
„Sean powiedział mi, że jeśli zostanę – ucierpimy oboje. Jeśli odejdę – może nie. Wspominał, że jeśli będziemy za granicą, samochód Cudiego zostanie wysadzony” – ujawniła Cassie.
Proces trwa, a relacja Cassie wywołuje wstrząs nie tylko w show-biznesie, ale również wśród opinii publicznej. Odważne zeznania artystki rzucają nowe światło na ciemną stronę kariery jednego z najbardziej znanych producentów muzycznych w USA.