Zawieszenie Przemysława Babiarza po jego kontrowersyjnych słowach na antenie TVP wzbudziło wiele emocji. Dziennikarze spotkali go w Paryżu, gdzie udało im się zamienić z nim kilka słów.
W sobotę Telewizja Polska ogłosiła, że Przemysław Babiarz zostaje zawieszony w swoich obowiązkach i nie będzie komentował zmagań sportowych podczas igrzysk olimpijskich w Paryżu. Decyzja ta wynikała z jego zaskakujących słów wypowiedzianych na antenie TVP Sport.
„Świat bez nieba, narodów i religii. To jest wizja pokoju, który ma wszystkich ogarnąć. To jest wizja komunizmu, niestety” – mówił o utworze „Imagine” Johna Lennona.
Spotkanie z Przemysławem Babiarzem w Paryżu. Miał pewną prośbę do dziennikarzy
Wypowiedź Babiarza wywołała duże poruszenie, ale zawieszenie go w obowiązkach przez TVP wywołało jeszcze większą burzę. Dziennikarze sekcji sportowej „Faktu” postanowili spotkać się z nim w centrum Paryża i zapytać, jak się czuje po ostatnich wydarzeniach. Relacja z tego spotkania była następująca:
Sam komentator odnosi się do sytuacji niechętnie. Poprosił dziennikarzy o zrozumienie i wyjaśnił, że na razie nie może szerzej komentować sprawy. Prosił o cierpliwość i wyrozumiałość.
„Bardzo proszę… Naprawdę, naprawdę nie mogę się w tej chwili zbyt obszernie wypowiadać. Proszę o uszanowanie tego i zrozumienie mnie. Pozdrawiam oczywiście wszystkich bardzo serdecznie” – zacytowano jego słowa.
Warto przypomnieć, że wcześniej ten sam dziennik „przyłapał” Babiarza na ulicach Paryża. Według ich relacji, komentator nie tracił dobrego humoru i korzystał z wolnego czasu.
„Mimo zawieszenia i przynajmniej chwilowej utraty pracy Przemysław Babiarz miał dobry humor. Choć nie może się delektować sukcesami Polaków na sportowych arenach, delektował się smakami francuskiej kuchni, bursztynowym napojem i te chyba bardzo mu smakowały” – relacjonował „Fakt”.
